piątek, 20 stycznia 2012

RODZIAŁ 2 ♥

Kat i Vicky czekały po lekcjach na Nialla, który miał zawieśc je do galerii. Stały tak pół godziny w ciszy, gdy nagle Vicky przerwała ją pytając Kat:
- I co mówił dyro?
- Nic, a co miał mówic? Kurde jedna rzecz mnie zastanawia - powiedziała zamyślona Kat.
- A mianowicie? - zapytała patrząc na nią z zaciekawieniem.
- Ciekawe co ugryzło Stylesa i po co jego matka była w szkole?
- Nie powinno Cię to obchodzic. To jego sprawa, a poza tym, przecież go nie lubisz. chyba że coś się zmieniło.....?
- Nie no co Ty. Nic się nie zmieniło, ale ..... - przerwała, ponieważ zauważyłą samochód Nialla.
- Cześć dziewczyny, wsiadajcie - powiedział uśmiechnięty.
- Cześc - powiedziały chórem, również się uśmiechając, jednak ich miny zrzedły. Na siedzeniu obok Nialla siedział Harry. Kat i Vicky usiadły bez słowa, jednak Kat nie wytrzymała i dopaliła do Harrego:
- Czego Ty tu szukasz?!
- Kathrine uspokój się! To mój przyjaciel! Ma prawo tu być, zawiozę was do tej walonej galerii, ale weź się ogarnij! Harry ma problem, więc chcemy go wspólnie rozwiązać. Tak trudno zrozumieć?! - krzyczał na nią rozwścieczony Niall.
- Spokojnie stary. Kat, wiem że za mną nie przepadasz, ale chociaż postaraj się mnie ignorowac. Nie będę Cię zagadywał, obiecuję - popatrzył na nią minką zbitego psiaka.
- Dobra, sorry. Nie chciałam, okej? Po prostu zdziwiło mnie to. - powiedziała Kat z nutką arogancji w głosie.
- Niall mógłbyś mnie podwieśc do domu? Żle się czuję - powiedziała cicho Vicky.
- O matko Vicky wszystko okej? - powiedziała zmartwiona Kat.
- Tak, jest ok tylko kręci mi się w głowie trochę.
- Przy jakiej ulicy mieszkasz? - zapytał Niall.
- Golden Street 55- odpowiedziała mu Vicky.
- Okej. To już niedaleko. Wytrzymasz czy może jakiś lek chcesz? Mam tu gdzieś jakieś tabletki. - mówił ze skruchą Niall.
- Nie, dzięki. Dam radę
- Okej to już tu.
- Jakby się coś działo to do mnie dzwoń jak najszybciej. Przyjadę od razu! - mówiła z troską Kat
- Dzięki za podwózkę Niall, do jutra Kat. - pocałowała ją w policzek i wysiadła.
Harry i Niall przez resztę drogi rozmawiali o czymś, a Kat słuchała muzyki przez słuchawki. Po 30 minutach byli pod domem. Kat zabrała torbę i weszła szybko do domu. Poszła do swojego pokoju na piętrze, a Niall i Harry poszli gdzieś się przejść. Kat weszła pod prysznic, gdy nagle ktoś zadzwonił do drzwi.

7 komentarzy:

  1. dodajcie kolejny rozdzał bo padne z ciekawości! ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. juto będzie, spokojnie, a może nawet dwa będą .; D

    OdpowiedzUsuń
  3. tak właśnie .dodajcie kolejny rozdział ;d ... opowiadanie jest super ;D


    zapraszam także do mnie :* .

    OdpowiedzUsuń
  4. Hehe ;D
    Coś czuje, że Niall coś czuje do Vicky ;D
    Fajnie się zapowiada ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe kto dzwonii.:D A tak wgl to Harry coś taki dziwny jest .:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne zapraszam do sibie.
    http://cassie-crejzoolka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń