piątek, 20 stycznia 2012

ROZDZIAŁ 1 ♥

- O tak, kolejny piękny, deszczowy poniedziałek spędzony na uczelni. - powiedział sam do siebie Liam.
-Liaaaaam! Śniadanie, złaź szybko!- krzyknął Harry
-Już idę- odkrzyczał i pobiegł do kuchni
-Hazza, wiesz, że kocham twoją nagość, ale chociaż robiąc śniadanie mógłbyś się ubrać- spojrzał na niego Liam i zaczął się śmiać. Harry spojrzał na niego tylko błagalnym wzrokiem i poszedł założy bokserki.
Liam szybko zjadł to co przygotował Harry i wybiegł z domu wsiadł do samochodu i pojechał na uczelnie
* W DOMU HORANÓW *
- Kathrine! Schodź na dół, śniadanie czeka .- krzyknął Niall wychodząc z kuchni.
-OK, już idę!- odkrzyknęła dziewczyna schodząc po schodach. -A ty gdzie się wybierasz?
-Idę do Louisa i Zayna, bo razem jedziemy na uczelnie.
-A no dobra, do spadaj już, bo się spóźnisz!- powiedziała w jego stronę
- Przyjadę po lekcjach - krzyknął wychodząc
-Dzięki- odpowiedziała i wzięła się za jedzenie śniadania
Po zjedzeniu poszła się ogarną, gdy wychodziła z łazienki ktoś zadzwonił do drzwi, to była Vicky.
-Otwate- krzyknęła
- Gotowa?- zapytała przyjaciółka
-Tak, możemy już iśc- powiedziała zamykając drzwi na klucz.

*SZKOŁA*
- Super pierwsza fizyka ze Stylesem- powiedziała Kat z ironią.- znowu się będzie do mnie szczerzył, czego nienawidzę. 
Gdy zadzwonił dzwonek weszła do klasy i usiadła w pojedynczej ławce, niedaleko Vicky. W tym momencie przyszedł ewidentnie wkurzony Harry, spojrzał na mnie wzrokiem zabójcy i usiadł na końcu sali. Kat zaczęła się zastanawiać co się mogło stać. 
- KAAAAAT!- krzyknęła Vicky wyrywając ją z przemyśleń.
- Co chcesz?! - wydarła się na nią, w ogóle nie zwracając uwagi na nauczycielkę stojącą nad nią. Spiorunowała mnie wzrokiem i zaczęła swoje pouczające kazanie. 
- Kathrine Horan! Co ty sobie wyobrażasz?! Lekcja się zaczęła! Marsz do gabinetu dyrektora! - wydarła jej się do ucha.
- Już pędzę - odmruknęła jej Kat i wyszła kierując się do gabinetu. Wchodząc tam zobaczyła matkę Stylesa wybiegająca od dyrektora. Zupełnie nic nie rozumiała, w sumie było jej to obojętne. Nie obchodził ją Harry i jego problemy. 
- Zapraszam Cię - powiedział dyrektor - co Cię do mnie sprowadza? 
- Nauczycielka od fizyki mnie do pana skierowała - powiedziała Kat z sarkazmem.
- Aha, no to wszystko jasne. Nie przejmuj się nią, ona wszystkich do mnie przysyła. Wracaj na lekcje i przyślij do mnie Harolda Stylesa.
- Dobrze, dziękuję. Do widzenia - powiedziała kierując się do klasy. Wchodząc powiedziała 
- Styles do dyrekto.... - nie zdążyła dokończyć bo Harry wybiegł z klasy wkurzony.

3 komentarze:

  1. Harold jaka wściekłosc....Opanuj sie kochanie bo Ci sie plemniki zepsuja. Ale rodział ciekawy.:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ahhahah zapewniamy, że z jego plemnikami narazie wszystko w porządku :D

      Usuń
  2. Super opowiadanie :D czekam na nowy rozdział i zapraszam do mnie :D http://trust-you-can-get-only-once.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń